Prócz taśm zaszalałem kupując za kolejnego piątaka kartę dźwiękową Creative CT4810:
Wiem nie wygląda ona za super, ale trafiłem tak szczęśliwie, że jest ona w 100% sprawna. Nie obeszło się jednak bez cyrków. Poszukując pod nią sterowników dowiedziałem się, że jest to karta bardzo konfliktowa, o czym przekonałem się na własnej skórze zamieniając w akcie rozpaczy gniazda PCI. W pierwszym wolnym mimo poprawności instalacji sterowników, były zwiechy i niesamowity pisk, w drugim wolnym już coraz to rzadsze przywieszenia. Pomyślałem do trzech razy sztuka i zaaplikowałem ją w ostatnie wolne gniazdo PCI za karta sieciową. O dziwo problemy minęły jak ręką odjął. Po pierwszych testach słuchowych odnoszę wrażenie, że dźwięk jest o niebo lepszy od zintegrowanej AC’97. Niskie jak i wysokie tony są o wiele bardziej wyrazistsze. Ogólnie jestem zadowolony z ceny i z karty. Oby tylko nie miała takich szumów na wejściu liniowym jak zintegrowana.
Po powrocie zabrałem się za poprawianie tłumika, który ocierając się o uchwyty mocujące w samochodzie wprawiał je przy większych obrotach w rezonans. Dało się wtedy usłyszeć bardzo denerwujące dźwięki podczas jazdy. Zobaczymy czy udało mi się zrobić to do porządku, czy będzie poprawka z rozrywki.