niedziela, 11 marca 2012

Houston mamy problem...

Dzisiejszy dzień się zaczął od pobudki i pytania mamy: „zdenerwować Cię?” Pytam co się stało zaskoczony? Pierwsza myśl, która mi świtała w głowie to pewnie coś biega o komputer. Okazało się jednak, że to pralka powitała mamę radosnym komunikatem 5D. Szukam po instrukcji, ale mama z siostrą zdążyły sprawdzić, że kod błędu 5D, akurat tam nie widnieje. Zapytanie wyszukiwarki rozwiązało problem z miejsca. Okazało się, że: „Kod Sd (albo: Sud, SudE, 5d, 5Ud, 5UdE) pojawiający się podczas prania wskazuje na wykrycie nadmiernej ilości piany. Zwykle nie jest to objaw uszkodzenia, ale użycia zbyt pieniącego proszku albo zbyt dużej ilości detergentu. Po usunięciu nadmiernej ilości piany, pralka będzie kontynuować dalszą pracę.” Po wszystkim okazało się, że mama przypadkowo zapodała za dużo czegoś tam do prania i faktycznie było dużo piany. Teraz pralka z elektronicznym programatorem to kawał dużej i ciężkiej „mądrej” bestii. To nie to co programator mechaniczny. Elektronika nie wybacza, bo jak już zostanie wybrany jakiś program to on musi przejść i nie ma zmiłuj się jak nie chce się wirować a zostało ono wybrane i zatwierdzone przed startem prania. Podejrzewam jednak, że taki elektroniczny programator będzie trwalszy od zwykłego, ale to zweryfikuje życie. Nierzadko jednak pewne zabezpieczenia elektroniczne potrafią nam nieźle umilić życie.Reszta dnia przebiegła mi bardzo spokojnie w rodzinnym gronie tak, że nie zrobiłem nic tego dnia produktywnego. Jutro jednak pora wziąć się za coś.

0 komentarze:

Prześlij komentarz